Magda Konior - rzeźbione filiżanki z porcelany

Magda Konior - rzeźbiarka, projektantka, ceramiczka. Absolwentka ASP w Krakowie, pracowni rzeźby profesora Nowakowskiego. Po studiach zajęła się projektowaniem wnętrz, by po latach wrócić do rzeźby - tej dekoracyjnej - dużych form z gliny szamotowanej i użytkowej - ręcznie formowanych naczyń porcelanowych. 

Używa wyjątkowej, bardzo plastycznej porcelany Audrey Blackman, jednej z niewielu mas porcelanowych, nadających się do toczenia na kole garncarskim, wałkowania, wygniatania i rzeźbienia.  Wyróżnia się bardzo gładką powierzchnią, ładną bielą oraz dużą przeziernością światła.

 

  1. Pytanie o ulubiony materiał ceramiczny i technikę -  porcelana, kamionka, koło garncarskie, masa lejna. Czy formy tworzysz sam/sama czy zlecasz formiarzom?

 

Zdecydowanie porcelana, ale ta bardzo plastyczna. Szczególnie jeśli mówimy o naczyniach użytkowych, których nie odlewam i nie toczę na kole. Po prostu je tworzę.

Jeśli zwrócimy się w kierunku rzeźby to jednak glina ceramiczna, szamotowa.

Nie używam form gipsowych, które dają gotowy produkt. Jeżeli już potrzebuję formy to jako element do nowego obiektu. Wtedy go kupuję, zwykle jest to po prostu półkula, którą mogę wykorzystać do wielu pomysłów.

Pracownia Magdy Konior 

  1. Który etap produkcji ceramicznego naczynia jest dla ciebie najciekawszy i najważniejszy - projektowanie „na papierze", tworzenie prototypu, formy, sama produkcja czy dekoracja?

 

Dość trudne pytanie, ponieważ każdy z etapów jest fascynujący na swój sposób. Jednak jak się mocniej zastanowię to zdecydowanie kontakt z surową gliną jest dla mnie najprzyjemniejszy. Jestem rzeźbiarką więc i porcelanowe naczynia uwielbiam rzeźbić.

Lubię czuć jej plastyczność pod palcami. Fascynujące jest również, jak pod wpływem nacisku moich dłoni powstaje coś co można później używać. Porcelana jest trudnym materiałem, wymaga dużo cierpliwości, uważności i skupienia. W przeciwnym razie potrafi narozrabiać i frustrować człowieka. Ja nauczyłam się z nią prowadzić dialog. Czasami ona słucha mnie a czasami ja jej.

  1. a od czego zaczynałaś/eś swoją przygodę z ceramiką, jak zmieniała się twoja twórczość na przełomie lat?

 To długa historia. Kiedyś była rzeźba w brązie, długi czas fascynacja design’em i projektowaniem wnętrz. Był czas, kiedy rzeźba i w funkcjonalność wnętrz przenikały się wzajemnie. Aż przyszedł czas na stworzenie rzeźbionej porcelany, bo tak na nią mówię.

Dzisiaj rzeźba ceramiczna i porcelana użytkowa to dwa światy, które wypełniają moją przestrzeń i czas.

  1. czym się inspirujesz - przyrodą, sztuką, architekturą…. Kiedy do głowy przychodzą nowe pomysły na kształt, dekorację czy całkowicie nową kolekcję?

 

Inspiruję się wszystkim tym co mnie otacza. Ogromną inspiracją są ludzie, ich historie albo wspomnienia o rzeczach, które pamiętają w dzieciństwie. Sama pamiętam, jak kochałam oglądać baśnie. Chyba do dzisiaj mi to zostało, bo często właśnie w nich szukam inspiracji. Tak powstała np. “Moja Własna Galaktyka”

Kolekcja Galaktyka

 

  1. gdybyś miała/miał wymienić jedno nazwisko - twórcę, którego obserwujesz, cenisz, którego poleciłbyś miłośnikom porcelany? Którego prace lubisz po prostu oglądać?

 

Oczywiście Monika Patuszyńska dla mnie numer 1. Drugą osobą, która mnie totalnie fascynuje, wzbudza podziw to Alberto Bustos.

Monika Patuszyńska

 [product id="1083, 1017, 863, 1172"]

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl