Historia jednej filiżanki

Filiżankę dostałam w prezencie – kupiona w sztokholmskim second handzie, jest nadzwyczaj delikatna, przejrzysta i lekka. Jak każdy miłośnik porcelany odruchowo odwracam ją do góry nogami by dowiedzieć się o niej jak najwięcej.

filiżanka niemiecka

Historia europejskiej porcelany jest stosunkowo krótka – szczególnie jeśli porównać ją do historii porcelany chińskiej czy rzeźby i ceramiki. Dwa wieki przemysłu porcelanowego w Europie były jednak pełne wzlotów i upadków, okresów wielkiego rozkwitu i czasów bankructw. Są pasjonujące i bardzo dobrze opisane – tak jak dobrze opisana jest każda filiżanka czy talerzyk za pomocą sygnatury.

Sygnatury na porcelanie

Sygnatury na porcelanie wprowadzili już Chińczycy. Szlachetne naczynia znakowali nazwą panującej dynastii oraz imieniem i nazwiskiem aktualnego władcy. W Europie powszechne było znakowanie wyrobów ceramicznych, cegieł, fajansu – symbolem producenta, miasta czy cechu rzemieślniczego. Ten sposób znakowania przeniesiono i na wyroby porcelanowe. Stosowano symbole z herbu miasta czy regionu, w której znajdowała się fabryka – słynne miśnieńskie skrzyżowane miecze to element herbu regionu Meissen, skróty nazwy fabryki czy jego właściciela – KPM, CT, czy monogramy książęce. Sygnatury malowali ręcznie przeważnie początkujący pracownicy – po pierwszym wypale, na biskwicie. Pierwotnie stosowano tlenek kobaltu – stąd sygnatury niebieskie, później również tlenek chromu – dający kolor zielony. W tej chwili w dużych fabrykach sygnatury są nakładaną kalkomanią, artyści w swoich pracowniach często nadal stosują ręczny podpis.

Manufaktury i współczesne fabryki zmieniały sygnatury stosunkowo często, dodając lub odejmując kolejne elementy przy zmieniających się strukturach własnościowych fabryk czy też modach bądź upodobaniach. Stąd korzystając z katalogów sygnatur czy stron internetowych możemy z dużym przybliżeniem określić lata produkcji naszej filiżanki. Ta prezentowana na zdjęciu pochodzi z Bawarii, sygnatura na filiżance stosowana była przez Fabrykę Porcelany Bareuther & Co. AG w Waldsassen od 1967 roku.

Sygnatura na porcelanie

Sygnatura na porcelanie

Historia bawarskiej fabryki rozpoczyna się w 1866 roku. Najpierw wytwarzano tam ceramikę, od 1885 roku – porcelanę. Ogromny rozwój fabryki przypada na przełom XIX i XX wieku i okres ścisłej współpracy z Porzellanfabrik Königszelt – czyli współczesnych Zakładów Porcelany Stołowej ‘Karolina’ z Jaworzyny Śląskiej. Współpraca ta zaowocowała m.in. kolekcją z kobaltowym ornamentem – Indisch Blau zwanym również wzorem słomkowym.

porcelana z kobaltowym wzorem

Filiżanka Jaworzyna Śląska (Königszelt), mlecznik Stary Zdrój (Altwasser) wzór słomkowy

Pierwsze załamanie przyszło w latach kryzysu lat 30-tych. Był to kryzysowy czas dla wielu niemieckich fabryk, również tych położonych na Dolnym Śląsku. Potem przyszły lata II Wojny Światowej  – fabryka uległa znacznemu zniszczeniu. Odbudować jej potencjał pomogli wydaleni z Jaworzyny Śląskiej Niemcy – pracownicy przedwojennej Königszelt. Do lat 90-tych XX wieku, była to bardzo prężnie działająca fabryka, szacowana jako szósty producent porcelany w Niemczech. Co takiego się stało, że wkrótce nastąpił kryzys, z którego fabryka miała się już nigdy nie podnieść? W roku 1994 ogłosiła upadłość, a w 2006 – po oczyszczeniu terenu z zanieczyszczeń i wyburzeniu wszystkich zabudowań w jej miejscu powstało centrum handlowe.

Wydawało się, że przyczyną upadku śląskich fabryk porcelany czy szkła był okres transformacji ustrojowej w Polsce, lata socjalizmu i bezwzględny Plan Balcerowicza – a okazuje się, że podobne losy spotkały mnóstwo europejskich fabryk i to nie tylko porcelany. Czy promując rodzimy przemysł, projektantów i rzemiosło uda nam się choć w części wrócić do lat świetności przemysłu lekkiego przełomu XIX i XX wieku? Trzymamy mocno kciuki za wciąż istniejące i rozwijające się fabryki w Wałbrzychu, Ćmielowie, Jaworzynie Śląskiej czy Katowicach, za wciąż walczące Huty Szkła i promujemy współczesne ich wyroby w Porcelanowej –  z nostalgią patrząc na idealnie cienkie i przejrzyste filiżanki sprzed lat, które na targach staroci można kupić już za 2 euro…..

A wszystkich, którzy wyszperają stare filiżanki czy to w domu rodzinnym czy na straganach namawiamy do “przeczytania” ich historii z sygnatury.

Źródła:

porcelanawpolsce.pl

www.porcelainmarksandmore.com/germany/bavaria/waldsassen-01/index.php

www.s24.porcelainzone.com/

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper.pl